Dinozaury z PiS-u nie wytrzymały siedzenia w jaskini. Wypełzły. Najpierw Jarosław Kaczyński zapalił u lemingów lampki ostrzegawcze wmontowane ponad 10-letnią propagandą w jedyną komórkę mózgową, którą te stwory jeszcze mają. Kilka procent poparcia poszło w dół. Nie z tego powodu, że te kreatury głosowałyby na PiS. Co to, to nie, ale siedziałyby w norkach w czasie wyborów. Jednak prawdziwym ogniem, aby się ruszyć i głosować, może być występ Antoniego Macierewicza w USA.
Antoni Macierewicz, człek zacny (ponoć aż za bardzo, wg niektórych) wykreowany został na wyjątkowego drapieżnika, welociraptora (pozostając w tematyce dinozaurów ). Nie wytrzymał siedzenia w ukryciu, jak to miało miejsce w wyborach prezydenckich, pojechał do USA wystąpić przed Polonią. Za nim wysłano prowokatora. Prowokator zadawał pytania a poczciwy pan Antoni, jak potrafił, tak odpowiadał. A odpowiadać potrafi żywiołowo. I o to chodziło.
Niektórzy twierdzą, że te strachy już nie działają. Może i tak. Ale po co sprawdzać, kiedy się ważą losy Polski. Uważam, że jednak zadziałają. Rozpocznie się ulubiona przez PO-PSL-ZLEW-NPL dyskusja o "niegodziwości" PiS-u. Tym tematem będą nas epatować aż do wyborów. I co najważniejsze.....nie muszą odgrzewać kotletu. Odgrzewanego już nawet najgłupszy leming nie ruszy. Zacny i poczciwy pan Antoni dostarczył świeży. Wczoraj lisica razem z Grupińskim już gnębiła tym tematem Mariusza Błaszczaka. I w ten sposób zamiast atakować PO za wszelkie niegodziwości ośmioletnich rządów, Błaszczak został zepchnięty do defensywy. Bronił się nieźle. Ważne i niewygodne, dla sitwy, tematy nie będą poruszane.
A wydawało się, że nauczeni sukcesem Andrzeja Dudy, starzy przywódcy PiS-u zrozumieli strategię prowadzącą do wygranej. Strategię przykrą dla nich i wynikającą z niezasłużonej opinii, którą zostali obdarowani ponad 10 letnią propagandą sitwy. Nic z tych rzeczy.Nie zrozumieli.
Jest jeszcze szansa na odebranie sitwie ulubionej dla niej narracji. Będą się tego trzymać, jednak każdorazowa stanowcza odmowa rozmawiania o tym ze strony B. Szydło, Błaszczaka i innych upoważnionych przez PiS do otwierania ust (pozostałym zakazać pod groźbą natychmiastowego usunięcia z partii), oraz zachęcenie Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza do wycofania się w cień jaskini, może wprowadzić chaos w gotowy już dalszy scenariusz sitwy.
