estamos estamos
239
BLOG

T.K. a jasność konstytucji.

estamos estamos Polityka Obserwuj notkę 6

To, że prawo powinno być proste, jasne i zrozumiałe dla laika, jest dla każdego oczywiste. Wynika to z prostej zależności, że wszyscy musimy poruszać się w życiu w ramach prawa. Oczywiście, ogromną większość czynności życiowych wykonujemy bez zaglądania do prawnych kodeksów. Sama logika podpowiada nam co jest zgodne z prawem a co nie. I tak być musi. Wyobraźmy sobie sytuację odmienną. Z  prawa mojżeszowego i pochodnych, eliminujemy zakaz siódmy (logiczny) i wprowadzamy nakaz - "Kradnij".  Zmiana tego jednego paragrafu niszczy całą cywilizację. Nikt niczego nie wytwarza. Ci co niczego nie ukradli siedzą w więzieniach. Mija rok i ostatni człowiek kona z głodu kończąc istnienie homo sapiens.

Mamy w Polsce najwyższy kodeks prawny - konstytucję. Twór z którego "mędrcy" zasiadający w T.K. wyczytują wszystko. To nic nowego w dziejach ludzkości. Takie procedury były i są do dzisiaj znane we wszystkich prymitywnych plemionach. U Wieletów rolę naszej konstytucji pełniły losy zakopane pod darnią i dwie wbite w grunt włócznie oraz święty koń. Rolę sędziów T.K. pełnili kapłani odczytujący tą ich konstytucje, wcale nie gorszą od naszej. A nawet lepszą, bo tańszą. Inne ludy też miały swoje gusła i swoich sędziów T.K. Tak jest i dzisiaj u wielu prymitywnych plemion, gdzie szaman ma ostatnie słowo w interpretacji prawa. Konstutucja - wypocina Kwaśniewskiego i jemu podobnych, świetnie nawiązuje do naszych mroków dziejowych. Choć nie mamy żadnych wiadomości o konstytucji z czasów przedchrześcijańskich ani o ówczesnych sędziach Trybunału Konstytucyjnego, bo Titmar nie był łaskaw tego opisać (opisał Wieletów, dokładniej) możemy, z grubsza, przyjąć, że też jakiś koń lub wieprz oraz kapłani stanowili ostateczne werdykty komu zabrać, komu dać a kogo zjeść.

Powyżej opisane kuriozum usiłuje utrzymać w mocy cały pogański stan, który czerpie kolosalne zyski z panowania w Polsce. Jednak źródło wróżb, jakim jest dzisiejsza konstytucja, zapewnia wróżby korzystne tak długo, jak długo kapłani odczytujący wróżby należą do pogańskiego stanu, lub będzie utrzymana ich przewaga przy odczytywaniu wróżb. Stąd ta rozpaczliwa walka. 

Czy można napisać w dzisiejszych czasach prawo jasne dla każdego i zrozumiałe jak podstawy matematyki? Oczywiście, że można. Nawet takie istnieje już w innej dziedzinie. Kodeks drogowy. Tutaj potrafiono, bo coś podobnego do konstytucji zamieniłoby Polskę w zgliszcza. Przy konstytucji podobnej, w łatwości zrozumienia, do kodeksu drogowego sędziowie T.K. orzekaliby przy 100% zgodności. Dziwi mnie przeto, że wyrok 2/3 odczytujących wróżby kapłanów będzie ważny. Powinna być 100% -owa zgodność. A jeśli nie jest możliwa to oznacza, że albo kapłani odczytujący są do wymiany (udajemy wtedy, że wróżby są prawem) albo trzeba zmienić wróżby na prawo a kapłanów na sędziów.  Bez tak postawionego rozumienia prawa będziemy ciągle tkwić w pogańskim barbarzyństwie i mrokach dziejów. 

 

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka