estamos estamos
287
BLOG

Rok 2016 - deficyt budżetowy około 70 mld zł.

estamos estamos Polityka Obserwuj notkę 17

Nie krytykuję obietnic socjalnych PiS-u. Jest to partia konserwatywno - socjalistyczna. Konserwatywna moralnie (słusznie) i socjalistyczna gospodarczo (niestety). Skoro się obiecało pięćset słotych / miesiąc / dziecko to należy to zrealizować (niestety). Skoro sie obiecało podwyższenie kwoty wolnej od podatku (słusznie) to trzeba to zrobić. Skoro się obiecało przywrócić wiek emerytalny (słusznie), to należy to uczynic.

O podwyższeniu kwoty wolnej jakoś cicho. Podobnie o przywróceniu wieku emerytalnego. Wprowadza się szybko 500 zł/  dziecko. Na dziecko? Nie, to byłoby zbyt proste i zbyt łatwe. Nie wymagałoby wartościowania dzieci na te, którym sie należy i na te którym się nic nie należy. Byłoby to też zbyt łatwe w wykonaniu. Nie wymagałoby żadnego zatrudniania kolejnych urzędników. Innymi słowy, koszt wykonania operacji byłby prawie równy zero. I chyba nie o to chodzi. Trzeba ludzi podzielić na tych co maja 799 zł / miesiąc / osobę i tam dziecko dostąpi łaskawości, oraz na tych co mają 801 zł / miesiąc / osobę i tam dziecko zostanie potraktowane jak dziecko niegdysiejszego kułaka, któremu się należało jedynie po pysku. Drugie dziecko ma być tym, które zostanie 500 razy ozłocone. Ustalenie, czy dziecko jest na pewno drugie też będziew wymagało zatrudnienia kolejnych urzędników. 

Wracając do tytułu notki. Każdy z nas wie, że nie należy wydawać pieniędzy, których się nie ma. Bywają ludzie, którzy biorą kredyty nawet w "Providencie". Wiemy jak na tym wychodzą. Są też tacy szaleńcy podobnego sortu, którzy robią wydatki pod potencjalne, planowane dopiero zarobki, których zarysy widzą we mgle tak gęstej, że nikt nie jest w stanie zgadnąć co tam się kryje. Może zarobki,  a może tylko ułuda i straty zamiast pieniędzy. Tak szaleńczo zachowuje się nowy rząd. Dołoży swoje do 25 lat ciągłego zadłużania kolejnych pokoleń. Nie będzie rządem, który chociaż spróbuje wyrać nas spod uwolnionego już ostrza gilotyny. 

Czy można zrealizować obietnice wyborcze a równocześnie wprowadzić zrównoważony budżet? Można. Wystarczy zmienić prawo, przywracając sławetną ustawę Wilczka i zwolnić 90% urzędników, całkowicie zbędnych po uproszczeniu prawa. Dziś koszt administracji publicznej to kwota około 90 mld złotych i to się corocznie powiększa. Dodatkowo jest to struktura przeszkadzająca w rozwoju gospodarczym. 

Kolejnym miejscem oszczędności są wydatki na emerytury. Tu powinna być jak najszybciej wprowadzona emerytura państwowa, równa dla wszystkich, płacona z podatków. Kolejne oszczędności na zwolnieniu dziesiątków tysięcy urzędników ZUS i KRUS. Emerytury takie są wprowadzone w wielu krajach. 

Nic z tego. Kolejne rządy będą też tymi, które przytrzymają naród pod gilotyną, aby przypadkiem się nie wyrwał w ostatniej chwili. Wrogowie Polski potrafią to docenić. W związku z tym przewiduję, że skończy się międzynarodowa nagonka na obecny rząd. Przecież nieważne hasła, ważne, że kierunek słuszny.

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka