estamos estamos
268
BLOG

Hak węgielny 3 RP - Kiszczak i s-ka.

estamos estamos Polityka Obserwuj notkę 2

Mętliku w głowie można dostać od informacji o świeżo odkrytej  po Kiszczaku teczce Lecha Wałęsy - Bolka. Wdowa udaje mało rozgarniętą z dobrym skutkiem. Raz mówi, że chciała sprzedać IPN-owi, drugi raz, że wcale nie i jest niewinna jako ta lelija. Chciała tylko zadziałać patriotycznie, tak, jak całe swoje znojne życie spędził małżonek. A w ogóle to żałuje, że się pospieszyła, bo z tego tylko same zgryzoty. 

Do zwierzeń wdowy, poetki, pisarki ( z dobrym instynktem samoreklamy ) dochodzi kakofonia wypowiedzi zarówno polityków jak i zawodowych komentatorów. Jedni:  Eureka! - Bolek jest "Bolkiem". Drudzy: Nic nowego, od dawna było wszystkim wiadomo, że Bolek był "Bolkiem". Trzeci, ci najbardziej umoczeni: Eee, tam. Bolek był "Bolkiem" tylko krótko (o i ile w ogóle) a potem zmazał swe winy, o ile jakiekolwiek były, swoim heroizmem godnym starożytnych herosów. Tak jak mmy wszyscy przyzwoici.

Spróbuję to przetłumaczyć wg swojego zrozumienia, które może być ułomne, ale z pewnością bliższe faktom niż ten informacyjny chaos:

1. Wdowa nie jest głupia. Pozbyła się materiałów mogących uruchomić seryjnego samobójcę. Sprzedaż osobie, która by zapłaciła, nie zakończyła by się kontrolą posesji. Byłaby, natomiast sygnałem, że tego może być więcej. Motyw pozbycia się w świetle fleszy i wywołanej tym awantury jak najbardziej zrozumiały.  Mądra wdowa, choć udaje naiwniaczkę.

2. Wałęsa Lech - Bolek. Nic nowego. Przyłączę się do tych drugich.  Każdy, kto choć trochę interesował się polityką ostatnich 40 lat wie dzisiaj, a wiedział i wczoraj, że większość największych opozycyjnych komunie krzykaczy to byli TW. Darli się na niegodziwość komuny, bo mieli takie polecenie. Polecenie, aby stanąć na czele zbuntowanych. I stawali. Znam to, bo już wtedy dziwiło mnie (niedoświadczonego) jak to jest, że partyjny warchoł raptem zmienia barwy i wyzywa od najgorszych kurew cały gminny komitet PZPR, na zebraniu założycielskim "Solidarności". Partyjny warchoł został wtedy wybrany do ścisłej czołówki władz "Solidarności" w gminie. Lud podziwiał odwagę - Niby partyjny i w ORMO, ale jaki odważny! No i jaki antykomunista nam się objawił. A w kościele na Mszy Świętej to od dwóch niedziel w pierwszej ławce.                 Dziwi wersja, że Wałęsa, choć wcześniej w latach siedemdziesiątych donosił, to potem ma już tylko glorię i victorię na swym koncie i gdyby się jeszcze przyznał to apostołom byłby równy, jak Basileus w Bizancjum . Przecież to bzdura. Właśnie wtedy, kiedy udało mu się stanąć na czele "Solidarności" zrobił dokładnie to co mu oficer prowadzący kazał. Później był cały czas marionetką w rękach Kiszczaka i jemu podobnych. On się nigdy nie uwolnił. A z zachowanych filmów widać, że świetnie się w tym towarzystwie czuł.  Przykrywał  megalomanią (wrodzoną) i zachowaniem głuptaka dość ciemne sprawki które wielu widziało.

3. Przypadek zrządził, że Polacy dostali na tacy dowód kto rządził Polską po "upadku" komuny. W całej tej awanturze to jest najważniejsze. To powinno być głównym tematem dyskusji przez całe lata nadchodzące. Dyskusji i działania oczyszczającego Polskę od złogów komunistycznych tajnych służb. Wszyscy dawni oficerowie powinni być zdegradowani do szeregowca i wszelkie świadczenia dostosowane do stopnia szeregowca. Szczególnie emerytury. Kiszczak nie trzymał haków na Bolka jako zabezpieczenia dla siebie. Zabezpieczenia przed kim? Trzymał to jako władca marionetek. Lepszego dowodu nie potrzeba. A jakie dyskusje słyszymy w niby PiS-owskiej TV. Gadają gównie o tym czy Bolek to Bolek. Przecież to już najmniej ważne. Ważne jest to, że zbój Kiszczak i jemu podobni kręcili marionetkami wg potrzeby. 

4. Wyłania się ponury obraz państwa polskiego. Komunistyczne tajne służby, nigdy nie służące Polsce, prowadziły polskie polityczne marionetki wg swojego interesu. Efekty widzimy. Kolosalne zadłużenie, afery nigdy nie wyjaśnione, olbrzymie fortuny nielicznych i kolosalna emigracja "nieudaczników", którzy się nigdzie nie załapali, bo nie mieli dojścia. W gospodarce poustawiano bariery chroniące interesy swoich przed konkurencją ludzi spoza układu. Bariery popierane przez pożytecznych idiotów, bo mające w założeniu chronić lud pracujący miast i WSI przed nieszczęściem. Dziś podaje się kolejną aferę - wyłudzenia VAT. Oceniane na kolosalną kwotę 50 mld złotych. Wyłudzaczy nazywa się przedsiębiorcami. Można! Ci co produkują amfetaminę to tacy sami przedsiębiorcy. Też ze WSI.                                                                                      Obecna władza daje nikłe nadzieje na wygranie wojny z Hydrą. Początek był obiecujący. Osłabiono najważniejszy fundament zachowania status quo sitwy - Trybunał Konstytucyjny.         TK blokował by każdą ustawę osłabiającą układ. Pora odciąć finansowe zasilanie a to można zrobić poprzez uwolnienie gospodarki od wszelkich barier. A na tym polu cisza.

 

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka