estamos estamos
678
BLOG

Czy aneks do raportu o WSI był przyczyną katastrofy?

estamos estamos Polityka Obserwuj notkę 15

Podkomisja d.s zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej przedstawiła fakty, które wykluczają brzozę ( pancerną brzozę) jako przyczynę katastrofy. Okazuje się, że kawałki skrzydeł z tego samolotu były już w odległości 60 i 30 m przed brzozą. Dalsze kombinowanie przy "czarnych  skrzynkach" śtrony rosyjskiej i pełna akceptacja tego faktu strony polskiej wskazuje, że te dwie strony rozumiały się bez słów. No i można by przyklasnąć rzadko spotykanej historycznie pełnej zgodzie między Rosjanami i Polakami gdyby nie to, że była to zgoda gangsterów mających wspólny cel - ukryć prawdziwą przyczynę katastrofy. A jaka ona mogła być?                                                 1. Awaria silnika i innych urządzeń podczas próby poderwania samolotu. Awaria która zdarzyć się zawsze może, szczególnie w tym ruskim złomie. Ale czy dla takiej przyczyny zwalano by winę na pancerną brzozę i kombinowano jak koń pod górkę? Wątpliwe.                                                        2. Bardziej prawdopodobne jest co następuje:                                                                                 Polska "grupa trzymająca władzę", zaplanowała zamach w porozumieniu z niezawodnymi towarzyszami radzieckimi ( przechrzczonymi na rosyjskich). Ładunki umieszczono przed startem gdzie należy i ustalono ze stroną radziecką, że ta dołoży wszelkich starań, aby upozorować wypadek. Rozdzielono też dwie wizyty pod pretekstem, że Putin chce się spotkać z odpowiednikiem - premierem polskim, ale wyklucza spotkanie z prezydentem. Co było ze wzajemnością. Czy zależało "grupie trzymającej władzę" na życiu Tuska? Minimalnie. Skoro się udało dość łatwo wizyty rozdzielić to w porządku. Ale gdyby się nie udało, to mówilibyśmy dzisiaj - nieboszczyk Tusk. Tusk żyjący bardzo się później przydał, bo walił w gacie ze strachu i robił to co mu kazano. Nawet pozwolił się przytulić Putinowi, choć usta - usta, jak za czasów carycy Leonidy nie było. Okoliczności upozorowania wypadku sprzyjały. Ponoć to tereny z bardzo często występującą mgłą. Oznacza to, że nasycenie parą wodną musi być tam często bliskie punktu kondensacji. Być może mgła wystąpiła samoczynnie, ale pomóc też można. Usunięto część punktów świetlnych służących orientacji, szczególnie w mgle i naprowadzano samolot na zderzenie z gruntem. Wszystko poszło zgodnie z planem.

A dlaczego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, usunięto? Bo trzymał aneks do raportu o WSI i najprawdopodobniej używał go jako bata w miarę potrzeb. Było też wielkie prawdopodobieństwo reelekcji, choć zdołano wszystkim wmówić, że niby nie miał szans, bo "sondaże". Okazało się to wielką manipulacją podczas wyborów prezydenckich, kiedy to Jarosław Kaczyński, mający przylepioną łatkę awanturnika ( w odróżnieniu od swego brata) przegrał z Komorowskim minimalnie. O prawdziwych możliwościach reelekcji Lecha Kaczyńskiego z pewnością doskonale wiedziałą "grupa trzymająca władzę".  

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka