estamos estamos
1032
BLOG

Tusk, Saryusz, Unia dwóch prędkości

estamos estamos UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Zacznę od Unii dwóch prędkości. Wynika z doniesień, że taki projekt zaistniał formalnie. Niemcy, Włochy, Francja i Hiszpania mają tworzyć "jądro" UE a pozostałe państwa mają się słuchać i grzecznie wykonywać rozkazy. Rodzi się pytanie - czym jest spowodowane tak jasne postawienie sprawy? Uważam, że tym, że nowo przyjęte państwa do UE zaczęły wierzgać i domagać się, zgodnie z zapisanymi umowami, równouprawnienia w decydowaniu o losie UE. Innymi słowy, zaczęły się wpychać do salonu zamiast cierpliwie czekać w przedpokoju, gdzie miały przewidziane miejsce. Zrodziło to oburzenie, szczególnie Niemiec i Francji oraz niektórych przedstawicieli małych kraików europejskich jak choćby Timmermansa, który dowartościowuje się "wyższością europejską" poniżając słownie "podludzi" z Europy Wschodniej, jak to miało miejsce na spotkaniu ze studentami irlandzkimi w Dublinie. Stwierdził on tam, że "myśleliśmy, przyjmując te kraje do UE, że tam mieszkają tacy sami ludzie jak my, tak jednak nie jest". Wracając do meritum. Niemcy od początku przewidziały dla nowych członków UE rolę grzecznie słuchających uczniaków, kiedy dyskutują dorośli. I to w zasadzie działało. Rządy w nowych państwach były wybierane wg oczekiwań. Elektoraty wychowane w przaśnej sowieckiej komunie z nabożną czcią łykały każde słowo płynące z Berlina za pośrednictwem Brukseli i można było do niedawna udawać, że w Unii wszystkie kraje mają równe prawa, co formalnie obowiązywało.

Powoli jednak następowała wymiana pokoleń i elektoratów. Młodzi Polacy, Węgrzy, Słowacy, Czesi, Litwini, Łotysze, Estończycy zauważyli, że odchody wydalane przez obywateli starej UE niczym się nie różnią od innych. Krótko mówiąc "nie robią złotem". A skoro tak, to i umysły mają wcale nie lepsze, ale równe a być może gorsze co pokazała inwazja muzułmanów i reakcja na nią Niemców, Francuzów, Włochów, Holendrów, Skandynawów i innych. Skończył się okres bałwochwalstwa i nabożnej czci. Elektoraty zaczęły odrzucać stręczących się im kapłanów twierdzących, że tylko kadzidła przez nich palone w Brukseli dla zachodnich nadludzi są jedyną drogą istnienia, bo tylko i tylko wtedy spływają na nas łaski. Początek i to dobry dały Węgry. Myślę, że jednak  dołączenie do nich Polski i próba egzekwowania formalnych umów, zmienia w tych dniach podejście "unijnych panów". Wynika, że musi być obecnie postawiony formalny szlaban do salonu. Nieformalny przestał działać. Szczególnie Niemcy nie pozwolą na to, aby przy stole zasiadali słudzy i to na równych prawach. Przypuszczam, że będą dopuszczać raz po raz jakiegoś "prymusa", aby wywołać konkurencję pomiędzy tymi co w przedpokoju.

Na tym tle można sądzić, że Niemcy będą forsować drugą kadencję Tuska. Będzie to dla nich dobra inwestycja w przyszłość. Stanie się tak ponieważ rząd PiS-u upadnie z przyczyn polityki gospodarczej i finansowej. Socjalizm w gospodarce, etatyzm i dalsze zadłużanie zamiast spłacania długów państwa, doprowadzi kolejne pokolenie do ponownej wiary jaką mieli jego dziadowie, że na zachodzie Europy żyją nadludzie "robiący do nocników złotem".

A co do Saryusza- Wolskiego - przecież to kapłan z kadzidłami dla nadludzi z Brukseli. I co z tego, że teraz je " o ziem prasnął". Przyjdzie czas to podniesie.

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka