estamos estamos
138
BLOG

Profesorze Szyszko! Nie kop się Pan z koniem! Koń wygra

estamos estamos Polityka Obserwuj notkę 3

Do napisania tej notki skłoniła mnie informacja o wycięciu drzew na posesji ministra Jana Szyszki. Kto wyciął drzewa? Możemy się łatwo domyślić. Osoby te można nazwać wszelkimi epitetami łącznie z niecenzuralnymi a i tak będzie to zbyt mało dla tych kanalii. Ale notka nie o nich.

Rząd Beaty Szydło zrobił niewiele, choć szum zarówno ze strony jego, ale głównie ze strony totalnej opozycji godnej nosić nazwę wisielców jeszcze nie powieszonych robi wrażenie, dla zwolenników PiS, że jest to rząd niosący wielkie zmiany. Na miarę przełomu w każdej dziedzinie. A prawda jest taka, że tkwimy nadal w tym samym systemie ogromnego etatyzmu. Ogromnych kosztów funkcjonowania państwa i ogromnej redystrybucji dochodów. Redystrybucji w dodatku ogromnie niesprawiedliwej. Tkwimy też w regulacjach dotyczących każdej dziedziny życia. I tu pojawiła się malutka jaskółeczka dająca nadzieję (złudną), że może i inni ministrowie coś pożytecznego dla ludzi ustalą. Jaskółeczką tą była jedyna ( chyba ) mądra ustawa za czasów rządu PiS. Ustawa o wycince drzew na własnej posesji. Ustawa z inicjatywy jednego z nielicznych fachowców w rządzie - profesora Jana Szyszki. 

Profesorze Szyszko. Należę do tych nielicznych w Polsce ludzi starszego pokolenia, którzy posadzili na własnej posesji setki drzew i krzewów. Jak każdy normalny człowiek chciałem mieć ładnie wokół. Drzewa rosną. Czasami trzeba niektóre usunąć, bo dusi ładniejsze. Czasami, bo chore lub zaatakowane przez szkodniki. Szpeci ogród. Niektóremu daje się szansę na wyzdrowienie. Jest to normalna pielęgnacja ogrodu, parku, przez właściciela. Dosadza się też inne gatunki w miejsce wyciętych. Są to czynności ciągłe, co nie oznacza, że można ustalić perspektywicznie wycinki. Pan to wie, bo ma (lub miał) Pan własne drzewa i teren. Pan to wie także z racji wysokich kwalifikacji. Niestety..... tchórze zasiadający w rządzie PiS popodwijali ogony i pouciekali do bud na wrzask dziadostwa, które nigdy nie zgrzeszyło posadzeniem choćby jednego drzewa. Nie stanął też w obronie ustawy prezes Kaczyński, którego trudno podejrzewać o tchórzostwo. Nie stanął, bo on lubi etatyzm. Urzędnik będzie decydował, tak jak dawniej, co Polak może robić na swojej własności. Bo wiadomo Polak to głupie bydlę. Pozwolić mu na decydowanie o swoim nie wolno.

Niech Pan się nie kopie z koniem. Nie wygra Pan. Normalności nawet  na tak małym poletku nie da rady wprowadzić.

P.S. Znam wielu właścicieli posesji, którzy wcale nie sadzą drzew. Spytałem sąsiada posiadającego dużą hektarową działkę dlaczego nie obsadza. Odpowiedział - nie sadzę, bo potem będę musiał prosić o pozwolenie wycinki. 

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka